Dyskoteka Bravo - tam były kiedyś najlepsze imprezy w Gliwicach! Klub został zamknięty w 2006 roku. W każdy weekend ściągały tam prawdziwe tłumy! Zameczek Myśliwski, w którym bawili się mieszkańcy Gliwic i okolicznych miast został zrównany z ziemią w 2020 roku. Podkład muzyczny do piosenki „Kiedyś to były święta”- wyjątkowa piosenka, która w pięknych słowach odnosi się do świąt Bożego Narodzenia. Wspaniała piosenka dla wszystkich, którzy cenią sobie tradycyjne obchodzenie świąt. Podkład bez linii melodycznej. Podkład jest bez śpiewu. Posłuchaj demo podkładu: 00:00. 00:00. Zapraszamy na wesoło-nostalgiczny powrót do przeszłości z naszą wersją hitu Maryli Rodowicz 😀#nazwazespołu #marylarodowicz #nostalgia #kiedyśtobyło wizją estetyki powiedzmy relacyjnej, sztuki percepcyjnej, że za razem to były imprezy rave, a za razem jakieś działania polityczne, społeczne, to było ich pokoleniowe doświadczenie, byli bardzo młodzi to była ich muzyka. Oni wchodzili na scenę artystyczną z tą swoją muzyką techno, bo powiedzmy to wcześniejsze pokolenie Lubiński Festiwal Kwiatów i Roślin. Szpitale i hospicja. Weterynarze i lecznice. Wspieramy Ukrainę. Archiwalne zdjęcia, wydobyte z tajnych do niedawna archiwów byłego ZSRR oraz współczesne fotogramy wykonane podczas wyprawy na Kołymę składają się na wystawę „Planeta Kołyma”, którą można oglądać w Galerii Zamkowej. Kiedyś w stolicy… super impreza na Wiśle ⚡️ ⚡️ Dzięki @cosmic.freaks @kacper_sbd @maaarti_z @swietakrowa @przystan_nowafala #rave #warszawa #wisła Skorzystaj z naszej zniżki - 33% zł zniżki na fotoksiążki, fotoalbumy i fotoplakaty Printu - https://bit.ly/obydwoje-33Kod promocyjny otrzymasz na maila, będ Takie były kiedyś wróżby andrzejkowe Dziś klasyką gatunku jest lanie wosku przez klucz, losowanie karteczek z imionami lub ustawianie butów. Co ciekawe, nasi przodkowie pomysłów mieli Kiedyś to było żyć nie umierać, kiedyś było, to były czasy żyć nie umierać lalala bawimy się i pomagamy https://www.siepomaga.pl/kamil-josko Powinno być jeszcze zdjęcie tej zupy grzybowej i ciasta, ale kompletnie zapomniałam, aby sfotografować te potrawy. Uwierzcie mi na słowo że były przepyszne. Dodatkowym punktem imprezy było Narodowe Czytanie, w którym i ja miałam okazję uczestniczyć w towarzystwie m.in wójta, przedstawicieli urzędu gminy oraz mieszkańców wioski. lTJa40. Zobaczcie pamiątki i archiwalne zdjęcia z Dni Wodzisławia Śl. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Muzeum w Wodzisławiu Hucznie świętowano Dni Wodzisławia Śląskiego. Nawet przez kilka dni. Były pokazy, koncerty, konkursy. Wypuszczano też okolicznościowe gadżety: szklanki, wazony, talerze. Pamiętacie dawne Dni Wodzisławia Śląskiego? Kiedy zaczęto świętowanie i jak to się zmieniało w kolejnych latach? Zobaczcie pamiątki i archiwalne zdjęcia. Historia Wodzisławia Śl.: Dni miasta świętowaliśmy przez tydzień. Pamiętacie?Dni Wodzisławia Śląskiego (zapomnijmy o pandemii) to największa coroczna impreza w mieście. Zastanawiali się Państwo jakie były ich początki? Huczne!Wrzesień, 1957 roku. Była to symboliczna data dla Wodzisławia Śląskiego, który obchodził 700-lecie istnienia. Jeśli szukać początków Dni Miasta, to właśnie wokół tego wydarzenia i tej daty. Impreza trwała prawie przez Dopiero od 1966 r. przyjęto tygodniowe świętowanie. Przygotowano scenariusz do którego wracano w kolejnych latach. Każdy dzień miał inną tematykę. Pochód przebierańców, koncerty, czasami odsłonięto jakiś pomnik czy tablicę - wspomina Kinga Kłosińska z Muzeum w Wodzisławiu Śl., która wraz Dawidem Jęczmionką napisała publikację „50 lat wspomnień. Złoty jubileusz Dni Wodzisławia”.Kolejna tak wielka impreza odbyła się dopiero 9 lat później. Wrzesień 1966 roku też był symboliczny. W kraju obchodzono 1000-lecie Państwa Polskiego (Kościół 1000-lecie Chrztu Polski). W wielu miejscowościach świętowanie przeniesiono na lokalne „podwórka”. Nie inaczej było w powiecie powrócono do sprawdzonego scenariusza sprzed 9 laty. I Dni Ziemi Wodzisławskiej połączono z dożynkami, które odbyły się w niedzielę. Po święcie wodzisławskiej wsi, w poniedziałek był dzień spółdzielczości. Jak sama nazwa wskazuje, prezentowały się spółdzielnie. We wtorek pokazały się służby jak straż pożarna. Środa - było to charakterystyczne dla tamtych czasów - dzień przyjaźni polsko - radzieckiej. Czwartek poświęcono oświacie: nauce i kulturze, a piątek nieprzypadkowo górnikom. Sobota była dniem młodości z korowodem przebierańców. W wydarzeniu brał udział cały region: Biertułtowy, Rydułtowy, Pszów, a nawet Gorzyce i Rogów. Kolejne Dni odbyły się w 1967 roku. Potem w 1968, 1969 r. Następnie postanowiono, aby odbywały się co dwa lata: 1971, 1973, 1974 (wyjątek), 1976 i Od 1978 roku Dni Miasta odbywają się co roku, oczywiście pomijam sytuację związaną z pandemią koronawirusa. Co ciekawe, przy okazji powstawały oryginalne gadżety. Miasto zlecało ich produkcję np. Zakładowi Ceramiki w Bolesławcu. Obowiązkowe były przypinki i proporczyki. W latach 70. na kramach można było kupić szklanki, talerze, popielniczki, wazony, talerze, plakietki, długopisy, kufle do piwa. Naturalnie z motywem nawiązującym do Wodzisławia Śl. Do dziś mieszkańcy przynoszą do Muzeum zachowane pamiątki. Bardzo cenne - dodaje Kłosińska. Kiedyś to były imprezy! Dni Wodzisławia Śląskiego świętowali... Z września na czerwiec, a potem z Rynku na stadionJak opowiada, wielkie zmiany w organizacji Dni Wodzisławia Śl. Nastąpiły w 1993 roku. Wówczas skrócono świętowanie z siedmiu do trzech dni: piątek, sobota, niedziela. Przeniesiono też termin z września na czerwiec. - Argumentowano to lepszą pogodą, ale także tym, że dzieci i młodzież po wystawieniu ocen mogą się bardziej zaangażować w uczestnictwie - dodaje Kłosińska. Dni Miasta tradycyjnie otwierał więc korowód mieszkańców, a potem były koncerty, konkursy, aktywności sportowe. Do lat 90. na scenie występowały lokalne zespoły, czasem również z Czechosłowacji. W ostatnim dziesięcioleciu XX wieku zaczęły pojawiać się gwiazdy: Smokie, De Su, Varius Manx. Do 2011 roku bawiliśmy się na Rynku, a następnie - ze względów organizacyjnych - na stadionie. Nie zmienił się scenariusz. Na inaugurację jest korowód, są koncerty, konkursy i zabawy. Tęsknimy za normalnością. Czekamy na kolejne Dni Wodzisławia Śl. Może wreszcie w 2022 roku?Więcej o historii Dni Wodzisławia Śląskiego przeczytacie w publikacji „50 lat wspomnień. Złoty jubileusz Dni Wodzisławia”, autorstwa Kingi Kłosińskiej i Dawida Jęczmionki. Do nabycia w Muzeum w Wodzisławiu ofertyMateriały promocyjne partnera BrzezinyRozrywkaKiedyś to były… Karolina Brózda 16 maja 2020, 11:01 Grzegorz KoziełBawiliście się kiedyś na tradycyjnej brzezińskiej imprezie karnawałowej? Oto Bogusy sprzed do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!Polub nas na Facebooku!KONTAKTKontakt z redakcjąByłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?Napisz do nas!Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Epic Drama zapowiedzi serialowe brzezinybogusyprzebierańce Komentarze Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż kontoNie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.Podaj powód zgłoszeniaSpamWulgaryzmyRażąca zawartośćPropagowanie nienawiściFałszywa informacjaNieautoryzowana reklamaInny powód Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. - Ciągle narzekacie, a porządnej zimy na oczy nie widzieliście - mówią starsi mieszkańcy Trójmiasta, gdy ktoś młody zacznie skarżyć się na zimno, czy zalegający na ulicach śnieg. Jedną z największych zim, jakie wspominają, jest ta z początku 1979 dni przyniosły nam opady śniegu, który oszczędzał nas od końca grudnia i spore ochłodzenie. W tym tygodniu nie będzie lepiej: meteorologowie uprzedzają, że temperatura może spadać w nocy nawet do - 20 stopni jednak nic w porównaniu z zimą sprzed 32 lat. Tak jak wiele zim, zaczęła się od nocnej śnieżycy, która przyszła dzień przed Sylwestrem 1978 roku. Silna wichura i intensywne opady śniegu bez uprzedzenia zaatakowały Nie było wiadomo, czy odbędzie się impreza sylwestrowa - wspomina pan Wojtek Mierug, nasz czytelnik, który tamtej zimy miał 30 lat. - W moim przypadku stało to pod jeszcze większym znakiem zapytania. Jechaliśmy do znajomych na Migowo, czyli praktycznie na wieś. Wtedy stało tam raptem kilka takiej pogody był zbieg okoliczności, a w zasadzie zbieg niżów i wyżów - ze Skandynawii nad Polskę zaczęło spływać lodowate powietrze, a na Bałtyku rozpętał się sztorm osiągający 8 stopni w skali ciągu sylwestrowej nocy w całej Polsce spadło kilkadziesiąt centymetrów śniegu. 2 stycznia w Trójmiescie leżało go nawet pół metra, poza aglomeracją - znacznie Gdański zareagował błyskawicznie i w pierwszy dzień nowego roku wprowadził stan klęski żywiołowej. - Bardzo proszę wszystkich obywateli zdolnych ze względu na stan zdrowia, o udział w akcji odśnieżania. Usunięcie występujących trudności jest nakazem chwili i umożliwi nam szybkie przywrócenie normalnych warunków funkcjonowania miasta - można było przeczytać na komunikatach wywieszonych w całej trasie z Trójmiasta do Słupska i Koszalina pojazdy jeździły w tunelach wydrążonych w śniegu. Ich kierowcy mieli kłopot z wymijaniem się - często musieli cofać się po kilka kilometrów, by dotrzeć do szerszego miejsca, mieszczącego obok siebie dwa latach 70. problemem nie były korki na ulicach, bowiem samochodów jeździło wtedy zdecydowanie mniej niż obecnie. Mieszkańcy jeździli przede wszystkim komunikacją miejską - ta poruszała się lodowo-śnieżnych tunelach wykopanych w śniegu lub nie funkcjonowała Po 1 stycznia już tak nie wiało, ale komunikacja miejska w większości przypadków nie kursowała - wspomina pan Wojtek. - Sam szedłem do pracy z Wrzeszcza do Nowego Portu pieszo. Wtedy nikogo to jednak nie ciekawostkę można dodać, że dokładnie w tym samym momencie kiedy Polskę nawiedziła uciążliwa zima, na południu Grenlandii zanotowano rekordowe ciepło.